Do nietypowej sytuacji drogowej doszło dziś (04.02.2015) na szczecineckim wiadukcie.
Tym razem mamy do czynienia z wyjątkowo rzadko spotykaną sytuacją. Kierowca zestawu ciężarowego na szczecineckim wiadukcie (DK-11 w kierunku Koszalina) nagle zauważył, że samochód jedzie bez obciążenia. Okazało się, że na prostym odcinku drogi, na samym wiadukcie odczepiła się naczepa. Jak powiedział nam kierowca, pierwszy raz w życiu ma do czynienia z taką sytuacją. Odczepiona naczepa uderzyła w barierę ochronną i na niej się zatrzymała. Zniszczona też została nawierzchnia drogi. Na szczęście, nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Co warto podkreślić, tego dnia transport pokonał setki kilometrów. Początek drogi był w Kędzierzynie-Koźlu, a celem transportu była wieś pod Koszalinem.
Na miejscu są już policjanci i przedstawiciele GDDKiA. Trwa właśnie operacja usuwania naczepy, która tamuje ruch.
Cieszę się, że nie jechałam za nim. Masakra jak się taka przyczepa urwie
Moim zdaniem odpowiedzialność ponosi zarządzający drogą, której stan w miejscu zdarzenia jest fatalny. Oczywiście jak to w naszym kochanym kraju bywa dopiero jak się coś wydarzy to zabiorą się do roboty.
Na Tym odcinku drogi jest masakra tam mozna poprostu latac a drogowcy maja to za przeproszeniem w du.... Tam kiedys dojdzie do tragedii
Raf 2015-02-04 15:35
W tym miejscu, jak i po drugiej stronie wiaduktu jest mega wgłębienie w drodze, które nie raz powodowały, że samochody wylatywały w powietrze. Ja bym na miejscu kierowcy ostro dyskutował o winie. GDDKiA też ma udział w tym zdarzeniu.