
Aż 20 kolejek trwało panowanie MKP Szczecinek na fotelu lidera IV ligi zachodniopomorskiej. Drużyna ze Szczecinka przewodziła ligowej tabeli od 29 sierpnia ubiegłego roku. Każda passa jednak kiedyś się kończy. Tak było i w tym wypadku, zwłaszcza, że ten fakt nie był przypadkiem, gdyż detronizacja lidera była pokłosiem czterech kolejnych przegranych meczów w lidze.
Drugi fakt nie podlegający dyskusji- w czterech przegranych spotkaniach szczecineccy gracze stracili 8 goli, a strzelili „tylko” jednego. Przegrana z Astrą była tylko dopełnieniem tego, na co zanosiło się od pewnego czasu. Mecz w Ustroniu był podobny do spotkania pucharowego z Drawą Drawsko, gdyż także w tym spotkaniu MKP wyszedł na boisko z zamiarem nie stracenia gola. Dość długo się to udawało, do przerwy gole nie padły, a momentami nawet lepiej grali goście. Swoje okazje mieli Malczyk, Jurewicz czy dwukrotnie po szybkich kontrach Szydlak. Gospodarze tylko raz w pierwszej połowie poważniej zagrozili bramce gości. Podobnie gra się układała w drugiej części meczu. Jednak w 58 minucie po jednej z akcji miejscowych, sędzia podyktował dla nich rzut karny. Nie faulowałem rywala, trafiłem w piłkę, ale sędzia z jemu znanych powodów wskazał na „wapno”- zarzekał się po meczu Zbigniew Węglowski, który brał bezpośredni udział w akcji poprzedzającej podyktowanie karnego. W ostatnich 30 minutach goście prowadzili nadal swoją grę, lecz w dalszym ciągu nie mogli się wstrzelić w bramkę Astry. Według mnie remis były sprawiedliwym wynikiem, a nawet to my mogliśmy pokusić się o minimalne zwycięstwo. Bardzo blisko remisu byliśmy w 87 minucie, kiedy sędzia nie uznał nam prawidłowo strzelonego gola przez Maćka Szydlaka, a mógł też wcześniej gwizdnąć dla nas karnego, za faul na Maćku Winnickim. No cóż nie uznał i nie gwizdnął, mówi się trudno - dodał Węglowski. Gospodarze najbardziej zagrażali nam po stałych fragmentach gry (wolne, rożne). Był to dobry mecz w naszym wykonaniu, lecz wciąż mamy ogromny problem ze strzelaniem goli. W obronie wygląda to nieźle. Mimo aż czterech kolejnych porażek, to psychicznie i fizycznie czujemy się dobrze. Mamy oczywiście szanse powrotu na fotel lidera, ale musimy bezsprzecznie zagrać skuteczniej i wygrać kolejne cztery spotkania, z tego trzy u siebie- (Odra(d), Dąb (w), Leśnik (d), Rasel (d). Jest to możliwe w naszym wykonaniu i przyznam, że optymistycznie patrzymy w przyszłość - zakończył grający trener.
W pozostałych meczach 21. kolejki padły wyniki: Hutnik Szczecin – Kluczevia Stargard 1:3, Odra Chojna – Leśnik Manowo 0:3, Gryf Kamień Pomorski – Olimp Gościno 4:0, Dąb Dębno – Rasel Dygowo 1:2, Piast Chociwel – Jeziorak Szczecin 0:0, Wiekowianka Wiekowo – Osadnik Myślibórz 0:0, Ina Goleniów – Iskra Białogard 4:1.
info: MKP Szczecinek